• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

światło i cień

miejsce poświęcone codziennym przemyśleniom na tematy rozwoju duchowego, odejścia od religii, poszukiwaniu Boga, poszukiwaniu siły życiowej, zdrowego stylu życia, zdrowego odżywiania, pasji malowania obrazów i innym sprawom ;)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Początek

       

    Zaczęło się to parę lat temu, zmiana rządów w kraju, ogólne niezadowolenie części społeczeństwa, naturalna ludzka przekora szczególnie widoczna u nas Polaków oraz przeogromna chęć włączenia samodzielnego myślenia zapoczątkowały dużą zmianę w moim umyśle.

  Wychowana zostałam w duchu religijnym, w każdą niedzielę do kościólka, wieczorem modlitwa, czasem spowiedź (brrr!!!) i nieustanne dołowanie się poczuciem winy... . Od zawsze właściwie kołatały mi się po głowie pytania dlaczego religia ma wywoływać we mnie to poczucie, dlaczego Bóg który ponoć jest "dobry", potrafi gniewać się za rzekome grzechy, potrafi nagradzać lub ukarać, albo zesłać jakieś kłopoty czy nieszczęścia?

Czy życie jest pasmem cierpienia jak uczy religia, czy to nie jest prawda, czy Bóg nas stworzył byśmy byli szczęśliwi?

  Dlaczego ludzie modlą się w sposób błagalny i uniżony, dlaczego umartwiają się i utwierdzają w tym poczuciu niższości...?

   Dlaczego Jezus umarł na krzyżu, dlaczego to ma być takie wspaniałe i dlaczego wspaniały Bóg Ojciec na to pozwolił? Tak ogólnie to czy Jezus naprawdę istniał, jeśli tak, to jaka była Jego prawdziwa historia, czy ewangelie są wyznacznikiem wszystkiego w naszym życiu i czy są jedyne autentyczne...?

  Pytań można by mnożyć dziesiatki, ale tak właściwie po co? Po prostu zaczęłam buntować się w sobie przeciwko takiej właśnie religii, a potem zaczęłam buntować się przeciwko religii jako takiej, bo po co ona człowiekowi? W niczym nie pomaga, nie zmienia naszego życia, wręcz napawa lękiem i utwierdza w przekonaniu, że jesteśmy pyłem, prochem, człowiekiem grzesznym itd.. itp...

... a to jest straszne frown, ja nie chciałam tego odczuwać...

  Tak więc pozostało mi pójść po rozum do własnej głowy, włączyłam samodzielne myślenie i zaczęłam sobie zadawać całkiem inne pytania, na przykład kto wymyślił religie i po co?

...o tym być może następnym razem wink

31 października 2018   Dodaj komentarz
samodzielne myślenie   religia katolicka   odejście od religii   poszukiwanie Boga   przebudzenie   katolicyzm   bóg   religia  
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz

Vanilia2018 | Blogi